Spokojny wieczór ogarnął miasto, a ja zastanawiam się jak
przedłużyć dobę chociaż o kilka godzin. I podczas tych rozważań naszła mnie
ochota na jakiś dobry napój, bo dobry napój jest odpowiednim towarzyszeń marzeń
i rozmyślań, a tego mi właśnie dziś trzeba. Chociaż dopiero wczoraj wróciłam z internetowego
wygnania czuję, że powoli znowu zanurzam się w pośpiech życia, dlatego dla
przeciwwagi przygotowałam napój w stylu slow powstały z mglistych wspomnień
przepisu znalezionego kiedyś w sieci.
Napój pietruszkowy
2 szklanki wody mineralnej
Pół garści zielonej pietruszki
2 łyżeczki miodu
Sok z cytryny
Pietruszkę należy rozdrobnić blenderem
i wymieszać z wodą mineralną oraz miodem. Do mojego napoju użyłam miodu rzepakowego,
który jest moich ulubionym. Na koniec dodałam sok z cytryny.
Myślę, że ten orzeźwiający napój
może być dobrym zwieńczeniem posiłku obficie pobłogosławionego czosnkiem w
ramach walki ze smoczym oddechem.
To już koniec na dziś. Explicit kołysze mnie do snu.
Prawa autorskie do zdjęć oraz treści wpisów należą do autorki bloga. Jeśli chcesz zacytować fragment wpisu proszę o podanie źródła i kontakt mailowy kuchnia.poli@gmail.com.
Prawa autorskie do zdjęć oraz treści wpisów należą do autorki bloga. Jeśli chcesz zacytować fragment wpisu proszę o podanie źródła i kontakt mailowy kuchnia.poli@gmail.com.
kolejny kompot z warzywa! Kiedy mięso??
OdpowiedzUsuńSwoją drogą wygląda na fotce jak akwarium...jestes pewna co piłaś?
Znam ten przepis - i stosuję kiedy pojawia się u mnie problem z spadkiem żelaza:)
OdpowiedzUsuńno jak spadnie ci na nogę żelaz(k)o to ten napój nie pomoże ;)
UsuńLight: Jestem pewna tego co piłam, tym bardziej, że sama przyrządzałam ten napój ;) A co do warzyw - nic nie poradzę na to, że je po prostu lubię. Ale myślę, że niedługo ugotuję kompot z kury. Jesień się zbliża, zaszaleję ;)
UsuńA co do tego żelazka, to może to być doskonały czynnik odwracający uwagę delikwenta. Ile osób by się zdziwiło, że dajesz im napój z pietruszki!
Justyna: nie wiem czy mi żelazo spadło, ale ten napój okazał się nawet dla mnie nadspodziewanie smaczny. A to, że rozwiązuje problem z żelazem to jego dodatkowy atut :)